Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

GĘSTA ZUPA Z ZIELONĄ SOCZEWICĄ

Pyszny i treściwy posiłek dla całej rodziny. Tak gęsty, że maluchy ogarną samodzielne jedzenie – czy to łyżeczką, czy paluszkami 😉 Rano zalałam soczewicę zimną wodą, a po południu robiłam zupę. Duuużo cebuli i czosnku zeszkliłam na oleju, dodałam pół dużego pora, zalałam wodą i przecierem pomidorowym [fajnie jest zrobić swój własny w sezonie, ale w razie czego można znaleźć fajne, bez konserwantów i innych takich]. Dodałam pokrojoną marchew, pietruszkę. Od razu dorzuciłam też odcedzoną soczewicę oraz kaszę jęczmienną. Przyprawiłam, a po ugotowaniu [ok. 20 minut] posypałam od serca natką pietruszki. Wyszło mi 5 litrów zupy 😉 Wszystko robiłam na oko, więc nie podam teraz ilości składników. Warto popróbować ze swoimi proporcjami 😊  Ale dla ułatwienia podam listę składników: * zielona soczewica * cebula * czosnek * por * przecier pomidorowy * marchew * pietruszka * kasza jęczmienna [można ją z powodzeniem zastąpić np. kaszą jaglaną] * olej do podsma

OBIADOKOLACJA Z SOCZEWICĄ

  Szybko, smacznie i zdrowo. Zielona soczewica, ziemniaki tłuczone z wody, zielona fasolka szparagowa i surówka z resztek 😊 Soczewica: Zieloną soczewicę zalewam wrzątkiem na około pół godziny. Podsmażam cebulkę i czosnek, potem dorzucam soczewicę [odlaną], zalewam świeżą wodą i gotuję około 20 minut. Wody daję na oko, tyle, żeby przykryła wszystko, ale nie za dużo, bo to nie ma być zupa. Mieszam co jakiś czas, zwłaszcza pod koniec, kiedy woda się wchłonie. Doprawiam solą, pieprzem, czasem czubrycą zieloną – pod koniec gotowania. Fasolkę najczęściej gotuję na parze nad ziemniakami . Surówka tym razem składa się z pokrojonych w kostkę dwóch papryk, jabłka i rzodkiewek – akurat to miałam pod ręką. Nieważne, co dacie – chodzi tu o witaminy, a głównie o witaminę C, która ułatwia wchłanianie żelaza. Dodaję do tego olej tłoczony na zimno, najczęściej lniany i nie używam z reguły żadnych przypraw.

SIMPLE VEGGIE ZOUZA

Z reguły długo waham się, zanim zrobię jakiś krok. Pozwalam wątpliwościom rozwiać moje plany. Jednak tym razem postanowiłam nie zwlekać. Nowy rok, nowy blog 😉 Kiedy mój mąż postanowił nie jeść mięsa, mówiłam, żeby robił, co chce, ale ja na pewno nie pójdę w jego ślady... 😉 Taaak. Później mówiłam, że „ale z nabiału na pewno nie zrezygnuję”. Jednak była to tylko kwestia czasu. Od wiosny 2018 roku nie jem nabiału, kilka miesięcy wcześniej odstawiłam mięso. Najpierw zaczęłam je ograniczać, a potem szybko okazało się, że wcale go nie potrzebuję. Widząc, jak dieta wegańska pozytywnie wpływa na zdrowie i samopoczucie męża, zdecydowałam, że całą rodziną spróbujemy zmienić naszą kuchnię. Na początku nie wyobrażałam sobie, jak to ugryźć, ciężko mi było ogarnąć nową rzeczywistość. Jednak dosyć szybko wsiąkłam i zaczęło mi po prostu wychodzić. Pomyślałam, że podzielę się tym z innymi, stąd ten blog. Chcę pokazać codzienne, proste przepisy, bez skomplikowanych składników, a smaczne