Lubicie fasolkę? My taaak! :D Oto moja propozycja fasolki jak po bretońsku. Bez zamienników mięsa czy fasoli, bo nigdy za mięsem w tej potrawie nie przepadałam.
Podsmażam cebulkę. Duuużo cebulki. Cztery główki na przykład. Dorzucam do niej ziele angielskie i liść laurowy. Kiedy się porządnie zeszkli, zalewam ją przecierem pomidorowym [najlepiej domowym, wlewam cały litrowy słoik] i dorzucam ugotowaną wcześniej fasolę [gotuję bez soli, przyprawiam dopiero całość]. Doprowadzam do wrzenia, dodaję sól, pieprz, trochę zielonej czubrycy i majeranek. I to wszytko. Gotuję około kwadransa. Potrawa prosta i niesamowicie smaczna :)
Komentarze
Prześlij komentarz